niedziela, 24 maja 2015

Przyjaźń ( długa historia)

Pytacie mnie często o moich przyjaciół i dziwicie się, że nie potrafię odpowiedzieć na to proste pytanie. Dla innych proste, dla mnie nie do końca. :) Postanowiłam Wam to wyjaśnić w tym poście. Dla mnie przyjaźni nie da się tak łatwo zinterpretować. Każda przyjaźń jest inna i rządzi się innymi zasadami, ale na pewno w każdej relacji są jakieś uczucia. Ja nie potrafię porównać jednej przyjaźni do drugiej i określić która jest lepsza. :) Myślę że wpłynęła na to moja przeszłość, więc najpierw przybliżę Wam moją historię. 
Czasów do 6 lat nie pamiętam zbyt dobrze, ale pamiętam jak poszłam do zerówki. Tam poznałam Agatę z którą zaprzyjaźniłam się w pierwszy dzień. Byłyśmy nie rozłączne, a nawet nie mogłam się bawić z innymi bo się obrażała. Później trafiłyśmy w podstawówce do innych klas i poznałam dwie nowe przyjaciółki Natalię i Olę. Natalia mieszkała 3 piętra pode mną więc znałam się z nią od maluszka, niestety nie pamiętam tego. Ola też mieszkała blisko. :) Z Agatą widywałam się nadal ale mniej. Najgorsze było to, że wszystkie 3 moje "przyjaciółki" się nienawidziły. Musiałam ukrywać że się z którąś spotykam i kłamać je, żeby się nie obraziły. Pewnego dnia huśtałam się z Agatą na huśtawce typu równoważnia. Agata dla zabawy uniosła mnie do góry i zeszła z huśtawki, w rezultacie upadłam z 1.5- 2 m wysokości na kość ogonową. Nie mogłam się ruszyć a nawet oddychać. Agata uznała, że udaję i śmiejąc się poszła sobie. Ja czołgałam się do domu kilkanaście minut na 4 piętro. Od tamtego czasu nie zamieniłam ani słowa z Agatą. :) Tak się skończyła "przyjaźń". Później bardziej przyjaźniłam się z Natalią, czasami widywałam się z Olą. Do 6 klasy podstawówki chodziłam już do innej szkoły, dosłownie na drugim końcu miasta i wracałam o 17 a one kończyły o 12, więc obrażały się na mnie, że się z nimi nie widuję. Kontakt z nimi się popsuł. W nowej klasie zostałam świetnie przyjęta, zaopiekowały się mną Zuzia i Justyna. Poznałam też Natalkę z którą praktycznie nie rozmawiałam. Znajomość z Justyną i Zuzią trwała tyle, co rok szkolny, chociaż myślałam że to kolejna przyjaźń. W tamte wakacje widywałam się jeszcze czasem z Olą i Natalią. Po wakacjach trafiłam do gimnazjum plastycznego. Wtedy już w ogóle nie miałam czasu. Wracałam o 17 do domu i robiłam rysunki, lekcje. Na weekendach również robiłam prace do szkoły. Przed rokiem szkolnym napisała do mnie Julka, która miała chodzić ze mną do klasy. Zapoznałyśmy się w internecie, żeby znać kogokolwiek w klasie. Znałam jeszcze z widzenia Kaję z osiedla, która też miała chodzić ze mną do klasy. Tak więc w pierwszy dzień siadałam na zmianę z Kają i Julką i tak przez kilkanaście dni aż pojawiła się u nas w klasie Buntowniczka Marysia, która skupiła ich całą uwagę na sobie. Wtedy dziewczyny zostawiły mnie i zaprzyjaźniły się z Marysią. Straciłam wtedy również już kompletnie Natalię. Widywałam ją już tylko raz na 2 miesiące na klatce schodowej. Zaczęłam w szkole kumplować się z Olą. Jednak potem wszystko się pozmieniało i Kumplowałam się tak samo z Olą, Kają i Julką. :) w wakacje między pierwszą a drugą klasą podstawówki zostałam wolontariuszką w schronisku dla psów. jeździłam tam codziennie. Poznałam Filipa, który chodził ze mną do szkoły i poznał mnie ze starszą klasą. W schronisku również były kochane dziewczyny. <3 Nazywaliśmy się rodzinką, jednak rzadko widywaliśmy się poza schroniskiem. Czasem jeździła ze mną do schroniska Ola. również wtedy z Olą zaczęłyśmy trochę jeździć konno. Napisała do mnie Natalka, którą poznałam w 6 klasie, czy mogłabym ją kiedyś zabrać do schroniska, albo na konie. Nie było jakiegoś wielkiego entuzjazmu ponieważ prawie jej nie znałam bo mało z nią gadałam, ale zgodziłam się. Tak po kilku razach zaczęłyśmy pisać i widywać się poza stajnią i schroniskiem i złapałyśmy dobry kontakt. było wszystko podobnie do trzeciej klasy gimnazjum, gdzie znów w połowie roku zmieniłam szkołę. wtedy nie miałam już kontaktu z Julką i Kają. Trafiłam do klasy z dziewczynami, które również wcześniej lekko znałam, Marysię znałam troszeczkę z harcerstwa a Wiktorię W. i Wiktorię T. dzięki Oli. :) Marysia wtedy straciła przyjaciółkę więc trzymałyśmy się razem. ( kolejna przyjaźń ?) Bardzo dobrze dogadywałam się z dziewczynami. Chodziłyśmy na zakupy, wyjścia itp. Do tego gimnazjum chodziła Ola więc mogłyśmy się już częściej widywać i nasz kontakt się trochę poprawił. Tam na przerwach również spotykałam Karola, z którym chodziłam do 1,2,3 klasy podstawówki. :) Nie potrafię tego określić ale chyba go lubiłam. Chociaż nie wiem biliśmy się ciągle i kłóciliśmy. Dzięki Karolowi i Oli Poznałam kolegów ze Ślichowic (osiedle). Spotykałam się z nimi bardzo często, jeździłam na drugi koniec miasta późnym wieczorem, żeby się z nimi spotkać, byłam bardzo głupia. :) Tam traktowano mnie specyficznie. Śmiali się czasem ze mnie ale ja się nie obrażałam bo w sumie śmiali się z każdego. Po pewnym czasie zaczęłam się kłócić z Karolem bardzo, na prawdę konkretnie, parę razy byłam na prawdę załamana przez to jak mnie nazywał i On i reszta ze Ślichowic. :( byłam w tamtym czasie mega smutna, ale przestałam się z nimi widywać. Po wakacjach poszłam do liceum razem z Marysią, Olą i Wiktoriami z którymi chodziłam do 3 klasy gimnazjum. w międzyczasie nadal miałam kontakt z Natalką z 6 klasy i tak jest do tej pory. Od tamtego czasu już chyba nie straciłam nikogo. Oprócz tego, że poza szkołą prawie nie mam kontaktu z Wiktoriami. Nie wiem dlaczego. We wrześniu na samym początku przypadkiem idąc na spacer z Olą żeby opłakać wyjście z gimnazjum i obgadać nowe liceum, szłyśmy i spotkałyśmy kolegę z gimnazjum, który stał z Kubą który mi się podobał. Tak poznałam Kubę mojego teraźniejszego chłopaka, a dzięki niemu poznałam kilkadziesiąt wspaniałych osób z osiedla, z którymi się teraz trzymam. :) 
Podsumowując utrzymałam kontakt najbardziej z Olą i z Natalką z którą jeździłam do stajni. 
Jak widzicie nie miałam stałej przyjaźni. Nie miałam przyjaciółki typu papużki nierozłączki na całe życie. Jednak uważam, że najlepszą moją przyjaciółką jest Ola. Widuję się z nią rzadko poza szkołą, ale z nią przyjaźnię się najdłużej, chociaż przeżyłyśmy tysiące kłótni i kilkadziesiąt " końców przyjaźni" to nadal się przyjaźnimy. Ona ma na mnie wpływ, wiem że kiedy powie mi żebym się ogarnęła to powinnam to zrobić. Nie mówi mi nic złośliwie i chce dla mnie dobrze. z Natalką widuję się tez malutko, ale stale piszemy i spotykamy się kiedy tylko mamy czas. Jej również ufam i wiem że jest szczera i nic nie mówi mi na złość. Obie się na mnie często denerwują bo jestem nieznośna i wszystko olewam :). One dwie są moimi przyjaciółkami na pewno. Reszta nie wiem kim dla mnie jest nie potrafię tego określić, jest to dla mnie trudne przy tak nie stałych relacjach i tylu straconych "przyjaciołach" Za wszystkimi z którymi straciłam kontakt tęsknię niesamowicie. Nawet za tymi którzy mnie krzywdzili i wyśmiewali. Jestem niesamowicie sentymentalna i myśląc o chwilach, które z nimi przeżyłam często mam łzy w oczach i chciałabym odnowić wszystkie moje przyjaźnie, pomimo że nie potrafię znaleźć chwili czasu dla dwóch moich przyjaciółek. :( 
________________________________________________
Jeśli chodzi o wspominaną Natalię z dzieciństwa, straciłam w z nią niechcący kontakt jednak nawet po tylu latach. gdy spotkam ją czasem i wejdę np. do niej pogadać potrafimy rozmawiać godzinami jak kiedyś. :)
__________________________________________
To wszystko co napisałam może się wydawać bardzo zawiłe, bo takie jest. :) Jednak wiem, że nic się nie dzieje bez przyczyny i każda ta relacja miała mnie nauczyć czegoś innego, o ludziach dowiedziałam się bardzo dużo, tak jak o sobie i nie chciałabym wymazać z pamięci niczego. :) 
życzę Wam żebyście mieli większe szczęście w przyjaźni, ale cieszę się, że zostały te najlepsze.

3 komentarze:


  1. Ciekawie napisana notka, aż chce się czytać.
    Co powiesz na wzajemną obserwację? :) Jeśli tak daj znać u mnie :)
    Pozdrawiam!
    yepbear.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie przyjaźń jest najważniejsza! ♥

    http://zollysx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulację zostałaś nominowana do LBA ! więcej info na blogu http://typowanaastolatka.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń